niedziela, 3 października 2010

Hello Kitty

Od niespełna tygodnia mamy nowego współlokatora. Na imię ma Lucas. Z początku bardzo nam obu przypadł do gustu. Zdawał się być miły, czysty, bezproblemowy a do tego bardzo atrakcyjny. Jednak po kilku dniach wspólnego mieszkania okazało się, że nasz lokator nie jest tak idealny jak nam się z początku wydawało. Prawda jest taka, że Lucas jest niezwykle rozpieszczony, bez pytania wchodzi do naszych pokoi, zabiera nasze rzeczy, zjada jedzenie a na domiar złego nigdy po sobie nie sprząta. Mimo, że bardzo często miałyśmy go dość za każdym razem dawałyśmy na nowo się zwieść jego pięknym oczom.

Wiemy, że Lucas będzie z nami mieszkał przez następne pół roku jednak nie możemy liczyć na to, że dołoży się do czynszu. Pytacie więc czemu to wszystko tolerujemy? Chyba tylko ze względu na fakt, że Lucas jest tak naprawdę pięknym śnieżnobiałym kotem.

Jest pewna rzecz, która musicie wiedzieć o Lucasie – ma kocie ADHD. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, wskakuje na wszystkie krzesła, stoły a nawet blaty kuchenne, atakuje nas, nasze kapcie, telefony a nawet długopisy. Jesteśmy pod ciągłym ostrzałem jego ataków.
Dodatkowo mamy podejrzenia, że możemy być uczulone na Lucasa. Po chwili z nim spędzonej Domie łzawią oczy (bynajmniej nie ze szczęścia) oraz obie dostałyśmy dziwnej wysypki.

W związku z tym zastanawiamy się czy dalsze mieszkanie z nim będzie możliwe. Poza tym zastanawiamy się jak powiedzieć Maribel, że jej ukochany kotek wcale nie jest takim aniołkiem za jakiego go uważa.

A oto nasz rozrabiaka:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz