Jak już wcześniej wspomniałyśmy podczas robienia zakupów często przydarzają nam się niespodziewane przygody. W wyniku tych zdarzeń często udaje nam się poznać ciekawych ludzi, w związku dużo łatwiej jest nam się zaklimatyzować w Albacete.
Podczas kolejnego wypadu do Marcadony udało nam się zawrzeć aż 2 znajomości. Przemierzając półki z alkoholami, słysząc znajome polskie dźwięki zaczepiła nas Asia – sympatyczna Polka, która od 10 lat mieszka w Hiszpanii. Od niej sporo dowiedziałyśmy się o Albacete i jego mieszkańcach. Przy lodówkach z owocami morza dzieliła się z nami swoim doświadczeniem z długiego jak dla nas pobytu tutaj. Nasza rozmowa zainteresowała również kolejną osobę. Był nią Łukasz – jak się później okazało również student WZu, który ostatni rok, tak jak my teraz, przebywał tutaj na stypendium Erasmus. Znał on sporo osób z którymi my miałyśmy już do czynienia (Winnie, Jesus), a także skontaktował nas z Olą, która razem z nami będzie studiować na UCLM w tym semestrze.
Jako, że pilne z nas studentki wybrałyśmy się pewnego dnia do „Grosika” w celu zakupienia niezbędnych nam artykułów papierniczych. Podczas gdy Doma szperała wśród teczek, Ola zauważyła, że pilnie przygląda nam się nieznajoma dziewczyna. Zignorowałyśmy jednak ten fakt wiedząc, że każda osoba która posługuje się innym niż Hiszpański językiem wzbudza tutaj ogólne zainteresowanie. Wkraczając do innego działu toczyłyśmy zawziętą dyskusję na temat zakupu odpowiedniego zszywacza. Z piersi Oli wyrwało się zdanie (a właściwie dwa słowa) „…ale nie…”, które zaważyło o późniejszym toku zdarzeń. Nieznajoma przemówiła: „Are you maybe from Poland?”. Tym pytaniem zabiła nam ćwieka. Sara, przemiła dziewczyna, która wakacje spędziła na praktykach w Warszawie, przyznała nam się że faktycznie nas śledziła, gdyż z wyglądu nie przypominałyśmy jej Hiszpanek. Po krótkiej, jednak bardzo miłej rozmowie, zaprosiła nas na wspólne spędzenie ferii w towarzystwie jej znajomych. Wieczór okazał się bardzo udany, pomimo faktu że z 6 spotkanych osób tylko 2 mówiły po angielsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz